Cześć
Poznałyśmy się przypadkiem w mieszkaniu wspólnego przyjaciela (dzięki Kwaśny). A na następny dzień o 6 rano byłyśmy w drodze do Francji na Winobranie. P. rzuciła propozycję wyjazdu a M. w chwilę załatwiła dwutygodniowy urlop. To była jesień 2013.
Rok później w listopadowy wieczór rozmawiając przy herbacie, o podatkach, o pracy, o miłościach, o codzienności zaczęła dojrzewać w nas potrzeba … najprościej?… potrzeba zmian. Jak się okazało dość dużych zmian!
Kilka dni później grudniowego poranka przyszedł sms:
M.
„Wiem, że jest sobota rano i pewnie śpisz, ale po głowie chodzą mi myśli, które nie dają spokoju. Podróże! Zobaczenie, zwiedzenie, przeżycie, doświadczenie. Praca w różnych miejscach. Spokój ducha i pozytywna moc płynąca z tego wszystkiego. Zróbmy to! Już jestem prawie gotowa! Jeszcze się ciągle boję, ale dojrzewam. Potrzeba tylko dobrego planu. :)”
P.
„(…) Ja też każdego dnia myślę o tym, każdego… myślę by kupić mapę i zakolorowywać miejsca gdzie… :) wracam jutro, zróbmy plan przygotowawczy. Dojrzewaj do lata, ja też. Jeśli mamy taką potrzebę każdego dnia to – TO jest TO. Myślałam, co mogłybyśmy robić, by podróżować… opowiem Ci, kolega dał mi inspirację. Ej dzięki za zajebisty początek dnia :*”
Dziś jest 9 lipca, czyli 8 miesięcy po tym jak podjęłyśmy decyzję o podróży. Plan powstaje do dziś. Startujemy jutro 10.07.2015. Za nami wiele poświęceń, rzucenie pracy, wyprowadzka z mieszkania, pożegnania z przyjaciółmi. Plecaki prawie spakowane, wszystko dopinamy na ostatni guzik. Jedziemy w nieznane. Po przygodę!
Leave a Reply